Podczas jednej z ostatnich wizyt w księgarni wpadła mi w rękę książka pod zachęcająco brzmiącym tytułem "Pracowite pojazdy":
W związku z tym dwie wiadomości. Dobra: tytuł i okładka dobrze wróżące dla tego bloga - nie bez pozytywnych rezultatów (jak widać). Zła: pojazd o wdzięcznym imieniu Bartek, został podpisany jako "betoniarka" (a fe!).
Muszę poszukać tej książki w księgarniach wysyłkowych(bo po zwykłych ganiać mi się nie chce). Bartek imię lubię, mój brat ta się nazywa. Niestety jak błam dzieckiem, madre mnie nie słuchała i Bartka nazwała Bartosz nie Bartłomiej o co mam do niej "żal" do dziś ;)
OdpowiedzUsuńA Bartek ma blog muzyczny, choć z braku zainteresowania chwilowo mu podupadł. finitomusic.bloog.pl